Coraz głośniej mówi się o ograniczeniach, jakie mają dotknąć kierowców samochodów z silnikami diesla. Zakaz wjazdu do niektórych europejskich miast, dotkliwe kary finansowe za brak filtrów DPF, szczegółowe kontrole – to zaledwie wierzchołek góry lodowej. W tej sytuacji proponujemy rozejrzeć się za ciekawym samochodem hybrydowym, który pozwoli nam nie tylko zaoszczędzić nieco pieniędzy, ale również będzie bardziej przyjazny dla środowiska niż diesel. W autach hybrydowych silnik elektryczny jest połączony ze spalinowym na różne sposoby: równolegle (koła może napędzać jeden z silników lub obydwa jednocześnie) lub szeregowo (auto napędza silnik elektryczny, natomiast silnik spalinowy jest generatorem prądu). Istnieje też napęd hybrydowy mieszany, który łączy w sobie zalety wspomnianych rozwiązań. Osobną kategorią są hybrydy plug-in, mające akumulatory, które można ładować ze źródeł zewnętrznych. Pokrótce przedstawiamy kilka modeli z różnych kategorii oraz półek cenowych.
Maluchy od Suzuki
Jeśli zależy nam na małym i zwinnym wozie do poruszania się głównie po mieście, bez problemu znajdziemy na rynku coś odpowiedniego dla nas. Bardzo dobrym wyborem jest chociażby Suzuki Ignis – zadziorny crossover, który mimo swoich rozmiarów oferuje pasażerom przyzwoitą ilość miejsca. Polecamy szczególnie wersję z napędem na cztery koła – jest to jedyne auto w swojej klasie, które można mieć jednocześnie z silnikiem hybrydowym oraz napędem 4×4. Jego masa wynosząca zaledwie 810 kilogramów pomaga osiągnąć bardzo niskie spalanie, a ciekawy design sprawi, że zdecydowanie wyróżnimy się na drodze. Suzuki w swojej ofercie ma także odświeżoną wersję popularnego Swifta. Odchudzony i przeprojektowany wóz z silnikiem SHVS (dostępnym również we wcześniej wspomnianym Ignisie) pozwala rozpędzić się do 195 km/h, co jak na hybrydę jest naprawdę przyzwoitym wynikiem. Japońska marka proponuje również hybrydową wersję swojego popularnego kompaktu – Suzuki Baleno. Model ten jest największy z całej wymienionej trójki, ale jego rozmiary nie przeszkadzają mu w byciu świetnym samochodem miejskim.

Źródło: motoryzacja.interia.pl
Toyota liderem rynku
Jeśli jednak nie jesteśmy fanami Suzuki, to w ofercie innych producentów również znajdziemy coś dla siebie: Toyota oferuje klientom hybrydowe wcielenia swoich popularnych modeli: Yarisa i Aurisa. W zeszłym roku Polacy najczęściej wybierali hybrydy właśnie od Toyoty – sprzedaż takich aut wyniosła 13554 egzemplarzy, co stanowi ponad 81 procent rynku! Nie tak dawno producent świętował czterdziestotysięczny model hybrydowy sprzedany w Polsce, co również świadczy o dużym zainteresowaniu takimi autami. Oprócz Aurisa i Yarisa, równie często polscy klienci kupują C-HR, RAV4 oraz Priusa, który jest obecny w różnych wcieleniach na rynku już od dwudziestu lat. W ostatnich latach Toyota postawiła szczególny nacisk na SUV-y i auta rodzinne, oferując Priusa+, mającego do dyspozycji 7 miejsc, oraz wspomniane już uterenowione modele C-HR i RAV4.
Jeśli zastanawiamy się właśnie nad SUV-em w wersji hybrydowej, warto też zwrócić uwagę na ofertę, która wywodzi się z Toyoty: Lexusa. Proponuje on swoim klientom dwa różne auta tej klasy: większego RX oraz mniejszego NX. W swojej gamie modelowej klienci znajdą także kompaktowego CT oraz sportowe wozy IS, LS, RC i LC, dzięki czemu Lexus wraz z Toyotą mogą się poszczycić największym wyborem hybrydowych aut spośród wszystkich marek dostępnych w Europie.
Kto jeszcze się liczy?
Spośród pozostałych aut hybrydowych, które są osiągalne w polskiej dystrybucji, jest jeszcze kilka modeli, na które warto zwrócić uwagę. Jednym z nich jest Hyundai IONIQ, opisywany przez nas już w zestawieniu samochodów elektrycznych. Jego wariant hybrydowy uznaje się za bezpośredniego konkurenta Toyoty Auris oraz Toyoty Prius. IONIQ, który jest ciekawie zaprojektowanym liftbackiem, może pochwalić się osiągami na przyzwoitym poziomie (niecałe 11 sekund do “setki”, prędkość maksymalna wynosząca 185 km/h) oraz przestronnym wnętrzem. Jeśli jednak ktoś woli jeździć nieco bardziej sportowo, powinien wziąć pod uwagę zakup Volkswagena Golfa GTE. Niektórzy dziennikarze twierdzą, że jest to Golf GTI na miarę XXI wieku. Biorąc pod uwagę osiągi (przyspieszenie od 0-100 km/h wynoszące 7,6 sekundy, 222 km/h jako jego maksymalna prędkość), takie opinie nie są wcale dalekie od prawdy. Trzeba jednak pamiętać o tym, że agresywna jazda ma przełożenie na spalanie, które może się znacząco różnić od wartości podanej przez producenta (1,7 l/100 km).
Bądź inny!
W ofercie producentów samochodów jest jeszcze kilka propozycji dla osób, które lubią wyróżniać się na drodze. Zalicza się do nich chociażby BMW i8, będące duchowym spadkobiercą takich legendarnych sportowych coupe bawarskiej marki, jak BMW M1 czy BMW serii 8. Maksymalna prędkość 250 km/h oraz przyspieszenie do “setki” wynoszące 4,4 sekundy to osiągi, które zupełnie nie kojarzą się z autami hybrydowymi. Z kategorią aut hybrydowych nie kojarzy się nam również Porsche, a jednak w ofercie tej marki znajdziemy hybrydowe warianty takich modeli, jak Panamera czy Cayenne. Połączenie silnika benzynowego z elektrycznym możemy także zamówić do obecnej generacji Range Rovera – 404 konie mechaniczne to nie lada moc, nie tylko jeśli chodzi o silniki hybrydowe.
Oferta aut hybrydowych jest w tym momencie naprawdę zróżnicowana: na rynku dostępne są nie tylko małe wozy do jeżdżenia po mieście, czy kompaktowe hatchbacki i liftbacki, ale również potężne SUV-y oraz mocne samochody sportowe. Mnogość rozwiązań oraz modeli pozwala na bezproblemowe wybranie wozu odpowiadającego naszym potrzebom. Niemalże każdy kierowca, który jest zainteresowany takim pojazdem, powinien trafić na coś dla siebie – mamy nadzieję, że nasz tekst pomoże wszystkim zainteresowanym w wyborze.