Azot - pompowanie kół
Czas czytania artykułu: 4 minut

Czysty azot to alternatywa dla sprężonego powietrza. W ostatnim czasie coraz częściej się o nim mówi.

Jedni podkreślają jego zalety, inni twierdzą, że jest to jedynie chwyt marketingowy i nie dostrzegają różnicy. Co zatem wybrać, sprężony azot czy tradycyjne powietrze? Omawiamy zalety i wady tego coraz bardziej popularnego rozwiązania.

78,09% czy 100%?

Azot jest jednym z najbardziej rozpowszechnionych pierwiastków we Wszechświecie. Jego zawartość w atmosferze ziemskiej sięga 78,09%. W powietrzu, którym wyrównujemy ciśnienie w oponach jest zatem prawie 80% tego gazu. Czy różnica zaledwie 20% jest istotna i wyczuwalna?


Jak to zwykle bywa, różnica tkwi w szczegółach. Jedną z właściwości azotu jest jego wolność od wilgoci. Właśnie ta cecha jest podkreślana przez zwolenników tej metody. Czysty gaz wykorzystywany do pompowania kół jest odseparowany od wilgoci i innych związków chemicznych, które przyczyniają się do szybszego zużycia ogumienia i korozji stalowych felg. Drugą ważną zaletą azotu jest to, że oferuje on stabilne poziomy ciśnienia. Każdy gaz rozszerza się wraz z wzrostem temperatury, jednak azot lepiej się do nich dostosowuje, niż powietrze.

 

Azot - pompowanie kół

 

 

Zalety pompowania kół azotem

Dwie wyżej wspomniane właściwości azotu przekładają się na zalety pompowania kół tym gazem. Dzięki brakowi wilgoci opony wolniej się zużywają, a stalowe felgi nie rdzewieją. Sprężone powietrze bywa często zanieczyszczone i zawilgocone, a to właśnie wilgoć powoduje korozję obręczy i starzenie się gumy. Azot nie wchodzi ponadto w reakcje z metalem, dlatego możemy być spokojni o nasze felgi. Na podstawie wyników testów szacuje się ponadto, że dzięki azotowi ciśnienie w oponach utrzymuje swój odpowiedni poziom trzy razy dłużej, niż w przypadku powietrza. Podczas jazdy wewnątrz opony rośnie temperatura, która powoduje wzrost ciśnienia – w przypadku powietrza nawet o 0,5 bara. Nie oznacza to jednak, że azot w ogóle nie podlega nagrzewaniu i ochładzaniu. Dlatego nawet pompując opony azotem musimy pamiętać o regularnej kontroli ciśnienia. Jego niewielka podatność na zmiany temperatury przyczynia się ponadto do minimalizacji ryzyka wystrzału opony przy intensywnej eksploatacji. W wysokich temperaturach gaz przesadnie się nie rozszerza, dlatego też opona jest mniej sztywna, niż ta wypełniona powietrzem. Dla porównania tlen łatwo wchodzi w reakcję z gumą i wywołuje jej twardnienie, kruszenie i zmniejsza poziom elastyczności.

Wady takiego rozwiązania

Azot wypada niekorzystnie w porównaniu z powietrzem pod względem kosztów. Na stacjach benzynowych z kompresora możemy skorzystać za darmo, natomiast za uzupełnienie ciśnienia azotem w czterech kołach zapłacimy około 20 PLN. Także sama dostępność jest w tym przypadku ograniczona. Jeśli chcemy skontrolować poziom ciśnienia powietrza, wystarczy, że udamy się na stację benzyną. W przypadku azotu konieczne będzie użycie specjalnej butli z gazem lub dojechanie do odpowiedniej placówki czy wytwornicy. Ponadto realnych korzyści z pompowania opon azotem nie odczujemy od razu, ale dopiero po długim czasie użytkowania.

 

Czy warto?

Rozwiązanie to z pewnością jest doceniane w motoryzacji. Już od 40 lat azot jest testowany jako alternatywa dla powietrza w oponach. Na początku zastosowany został jako wypełniacz kół samochodów pracujących w ciężkich warunkach. Azot powszechne zastosowanie znalazł w motocyklach, bolidach formuły 1 i samolotach, gdzie opona musi być naprawdę wytrzymała. Gaz ten zmniejsza prawdopodobieństwo wybuchu i gasi ogień.

Zalety, które bezpośrednio przełożą się na komfort jazdy i żywotność opon, odczuć mogą osoby, które dziennie za kierownicą spędzają wiele godzin lub które pracują za kółkiem. Korzyści odczują zatem przede wszystkim taksówkarze, przedstawiciele handlowi i właściciele flot samochodowych. Szacuje się, że przy tym rozwiązaniu można obniżyć spalanie nawet o 2-3%. By jednak w pełni wykorzystać zalety azotu, powinniśmy pompować prosto z przetwornicy, która wysysa powietrze z opony, tworzy próżnię, a następnie pompuje koło właściwym gazem.

Pozostali kierowcy, którzy rzadziej używają swoich czterech kółek, powinni sami przekalkulować wady i zalety pompowania kół azotem. Choć metoda ta staje się coraz bardziej popularna, to nie bez przyczyny większość kół samochodowych wciąż wypełniana jest powietrzem. Za takim rozwiązaniem przemawia przede wszystkim bezpłatna i powszechna dostępność do kompresorów sprężonego powietrza. Ważniejsze, niż fakt, czym mamy wypełnioną oponę jest to, by regularnie uzupełniać w niej ciśnienie.

Samochód RC

KONICA MINOLTA DIGITAL CAMERA

 

Z azotem czy bez – dbaj o swoje opony!

Zarówno przy wyborze azotu, jak i powietrza, powinniśmy regularnie kontrolować ciśnienie w oponach, by te służyły nam jak najdłużej. Szacuje się, że nawet niewielkie ubytki (0,2 bara) zwiększa zużycie opon nawet o 10%. Zbyt niski poziom ciśnienia zwiększa ponadto ryzyko przebicia lub wybuchu opony w trakcie jazdy. Przyczynia się ponadto do nagłych wzrostów spalania. Powinniśmy zatem weryfikować ciśnienie średnio raz w miesiącu (lub przed dłuższą podróżą) i pompować do wartości zaleconej przez producenta pojazdu. Informacje o odpowiednim poziomie ciśnienia dla naszego samochodu znajdziemy w instrukcji obsługi samochodu, na klapce wlewu paliwa lub na drzwiach od strony kierowcy. Odpowiednie utrzymanie zalecanego poziomu ciśnienia wpływa na długą żywotność naszych opon.

 

Pompowanie kół azotem ma swoje wady i zalety. Przed wyborem  czystegoazotu należy więc najpierw przeanalizować nasze potrzeby i zastanowić się, czy będziemy w stanie odczuć korzyści takiego rozwiązania. Warto choć raz spróbować azotu, by przekonać się na własnych czterech kółkach, czy jest to dla nas dobra metoda.  

 

Michał - pasjonat motoryzacji i wszystkiego co z nią związane - począwszy od drfitu poprzez off-road a na wyscigach F1 skończywszy, Kolekcjonuje wyątkowe samochody oraz motocykle.

Artykuły autora | Strona www autora

Zostaw komentarz