Czysty azot to alternatywa dla sprężonego powietrza. W ostatnim czasie coraz częściej się o nim mówi.
Jedni podkreślają jego zalety, inni twierdzą, że jest to jedynie chwyt marketingowy i nie dostrzegają różnicy. Co zatem wybrać, sprężony azot czy tradycyjne powietrze? Omawiamy zalety i wady tego coraz bardziej popularnego rozwiązania.
78,09% czy 100%?
Azot jest jednym z najbardziej rozpowszechnionych pierwiastków we Wszechświecie. Jego zawartość w atmosferze ziemskiej sięga 78,09%. W powietrzu, którym wyrównujemy ciśnienie w oponach jest zatem prawie 80% tego gazu. Czy różnica zaledwie 20% jest istotna i wyczuwalna?
Jak to zwykle bywa, różnica tkwi w szczegółach. Jedną z właściwości azotu jest jego wolność od wilgoci. Właśnie ta cecha jest podkreślana przez zwolenników tej metody. Czysty gaz wykorzystywany do pompowania kół jest odseparowany od wilgoci i innych związków chemicznych, które przyczyniają się do szybszego zużycia ogumienia i korozji stalowych felg. Drugą ważną zaletą azotu jest to, że oferuje on stabilne poziomy ciśnienia. Każdy gaz rozszerza się wraz z wzrostem temperatury, jednak azot lepiej się do nich dostosowuje, niż powietrze.
Zalety pompowania kół azotem
Dwie wyżej wspomniane właściwości azotu przekładają się na zalety pompowania kół tym gazem. Dzięki brakowi wilgoci opony wolniej się zużywają, a stalowe felgi nie rdzewieją. Sprężone powietrze bywa często zanieczyszczone i zawilgocone, a to właśnie wilgoć powoduje korozję obręczy i starzenie się gumy. Azot nie wchodzi ponadto w reakcje z metalem, dlatego możemy być spokojni o nasze felgi. Na podstawie wyników testów szacuje się ponadto, że dzięki azotowi ciśnienie w oponach utrzymuje swój odpowiedni poziom trzy razy dłużej, niż w przypadku powietrza. Podczas jazdy wewnątrz opony rośnie temperatura, która powoduje wzrost ciśnienia – w przypadku powietrza nawet o 0,5 bara. Nie oznacza to jednak, że azot w ogóle nie podlega nagrzewaniu i ochładzaniu. Dlatego nawet pompując opony azotem musimy pamiętać o regularnej kontroli ciśnienia. Jego niewielka podatność na zmiany temperatury przyczynia się ponadto do minimalizacji ryzyka wystrzału opony przy intensywnej eksploatacji. W wysokich temperaturach gaz przesadnie się nie rozszerza, dlatego też opona jest mniej sztywna, niż ta wypełniona powietrzem. Dla porównania tlen łatwo wchodzi w reakcję z gumą i wywołuje jej twardnienie, kruszenie i zmniejsza poziom elastyczności.
Wady takiego rozwiązania
Azot wypada niekorzystnie w porównaniu z powietrzem pod względem kosztów. Na stacjach benzynowych z kompresora możemy skorzystać za darmo, natomiast za uzupełnienie ciśnienia azotem w czterech kołach zapłacimy około 20 PLN. Także sama dostępność jest w tym przypadku ograniczona. Jeśli chcemy skontrolować poziom ciśnienia powietrza, wystarczy, że udamy się na stację benzyną. W przypadku azotu konieczne będzie użycie specjalnej butli z gazem lub dojechanie do odpowiedniej placówki czy wytwornicy. Ponadto realnych korzyści z pompowania opon azotem nie odczujemy od razu, ale dopiero po długim czasie użytkowania.
Czy warto?
Rozwiązanie to z pewnością jest doceniane w motoryzacji. Już od 40 lat azot jest testowany jako alternatywa dla powietrza w oponach. Na początku zastosowany został jako wypełniacz kół samochodów pracujących w ciężkich warunkach. Azot powszechne zastosowanie znalazł w motocyklach, bolidach formuły 1 i samolotach, gdzie opona musi być naprawdę wytrzymała. Gaz ten zmniejsza prawdopodobieństwo wybuchu i gasi ogień.
Zalety, które bezpośrednio przełożą się na komfort jazdy i żywotność opon, odczuć mogą osoby, które dziennie za kierownicą spędzają wiele godzin lub które pracują za kółkiem. Korzyści odczują zatem przede wszystkim taksówkarze, przedstawiciele handlowi i właściciele flot samochodowych. Szacuje się, że przy tym rozwiązaniu można obniżyć spalanie nawet o 2-3%. By jednak w pełni wykorzystać zalety azotu, powinniśmy pompować prosto z przetwornicy, która wysysa powietrze z opony, tworzy próżnię, a następnie pompuje koło właściwym gazem.
Pozostali kierowcy, którzy rzadziej używają swoich czterech kółek, powinni sami przekalkulować wady i zalety pompowania kół azotem. Choć metoda ta staje się coraz bardziej popularna, to nie bez przyczyny większość kół samochodowych wciąż wypełniana jest powietrzem. Za takim rozwiązaniem przemawia przede wszystkim bezpłatna i powszechna dostępność do kompresorów sprężonego powietrza. Ważniejsze, niż fakt, czym mamy wypełnioną oponę jest to, by regularnie uzupełniać w niej ciśnienie.
Z azotem czy bez – dbaj o swoje opony!
Zarówno przy wyborze azotu, jak i powietrza, powinniśmy regularnie kontrolować ciśnienie w oponach, by te służyły nam jak najdłużej. Szacuje się, że nawet niewielkie ubytki (0,2 bara) zwiększa zużycie opon nawet o 10%. Zbyt niski poziom ciśnienia zwiększa ponadto ryzyko przebicia lub wybuchu opony w trakcie jazdy. Przyczynia się ponadto do nagłych wzrostów spalania. Powinniśmy zatem weryfikować ciśnienie średnio raz w miesiącu (lub przed dłuższą podróżą) i pompować do wartości zaleconej przez producenta pojazdu. Informacje o odpowiednim poziomie ciśnienia dla naszego samochodu znajdziemy w instrukcji obsługi samochodu, na klapce wlewu paliwa lub na drzwiach od strony kierowcy. Odpowiednie utrzymanie zalecanego poziomu ciśnienia wpływa na długą żywotność naszych opon.
Pompowanie kół azotem ma swoje wady i zalety. Przed wyborem czystegoazotu należy więc najpierw przeanalizować nasze potrzeby i zastanowić się, czy będziemy w stanie odczuć korzyści takiego rozwiązania. Warto choć raz spróbować azotu, by przekonać się na własnych czterech kółkach, czy jest to dla nas dobra metoda.