Czas czytania artykułu: 5 minut

Koniec wakacji – czas przeglądania i wywoływania najciekawszych zdjęć z zagranicznych wyjazdów. Na większości z nich jesteśmy uśmiechnięci i miło spędzamy czas. Co jednak począć w sytuacji, jeśli zrobione nam zostało jeszcze jedno zdjęcie, na którym wcale nie jest nam do śmiechu? Co jeśli w skrzynce pocztowej znajdziemy zamiast wakacyjnej pocztówki, niemiłą niespodziankę w postaci zdjęcia z fotoradaru i mandatu za szybką jazdę? W 2017 roku Polacy odebrali ponad milion zagranicznych mandatów. Zanim padnie tegoroczny rekord, piszemy czego się spodziewać i jak zachować się w takiej sytuacji. 

Źródło: auto-swiat.pl

Nie jesteśmy anonimowi

W 2013 roku zaczęła obowiązywać Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej nr 2015/413 z dnia 11.03.2015 r. w sprawie ułatwień w zakresie transgranicznej wymiany informacji dotyczących przestępstw lub wykroczeń przeciwko bezpieczeństwu ruchu drogowego. Celem takiego działania urzędników było ujednolicenie procedur karania oraz ułatwienie identyfikacji kierowców, czyli w praktyce eliminację ich anonimowości.

Na terenie każdego z państw Wspólnoty od 2014 roku działają ponadto Krajowe Punkty Kontaktowe (w Polsce funkcjonuje on przy Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców), czyli jednostki administracyjne, do których przekazywane są zapytania o dane właścicieli pojazdów, którzy popełnili wykroczenia. W odpowiedzi na wniosek zagraniczny, udostępnią one dane potrzebne do zweryfikowania właściciela auta. Najwięcej pism napływa do Polski z Niemiec, za nimi są Francja, Holandia i Austria.

Gra warta świeczki

Zagraniczne służby nie zawsze zgłaszają się do Krajowego Punktu Kontaktowego, w celu zidentyfikowania i obciążenia mandatem kierowcy. Gdy kara nie przekracza 70 , wówczas po prostu nie opłaca się im wnioskować. Ponadto, mandat niższy niż 70 € (lub równowartość tej kwoty w innej walucie), zgodnie z przepisami, może zostać odrzucony przez polski sąd. W praktyce jednak tak niskie grzywny są rzadkością.


Jeśli przekroczymy dozwoloną prędkość o 20 km/h zapłacimy:

  • We Włoszech: od 160
  • W Holandii i Szwajcarii: od 140 
  • W Niemczech: 35-80
  • W Danii: 65-270
  • W Belgii i Hiszpanii: od 100

Za przekroczenie dozwolonej prędkości o 50 km/h możemy otrzymać mandat w wysokości:

  • W Wielkiej Brytanii: do 3000 
  • W Austrii: 150-2180
  • We Francji: 400-1500
  • W Holandii: 510-660
  • W Hiszpanii: od 600
  • We Włoszech: 500-2000
  • W Chorwacji: od 660 
  • W Belgii i Danii: od 300 
  • W Niemczech: od 240
Źródło: moto.wp.pl

Nie tylko za prędkość

Informacje między Krajowymi Punktami Kontaktowymi przekazywane są najczęściej w przypadku przekroczenia dozwolonej prędkości, prowadzenia pojazdu bez zapiętych pasów bezpieczeństwa, przewożenia dziecka bez fotelika, ignorowania sygnalizacji świetlnej, a nawet korzystania podczas jazdy z telefonu.

Kary nakładane są także w trybie administracyjnym za nieopłacony parking, wjazd do centrum miasta oraz brak winiety za odcinek płatnej drogi. Jeśli nie uregulujemy tych ostatnich, możemy spodziewać się pisma od firmy windykacyjnej. Liderem na tym polu jest  Euro Parking Collection plc, firma działająca w imieniu ponad 450 samorządów, zarządców płatnych dróg oraz parkingów.

Proces windykacji rozpoczyna się po przeliczeniu mandatu z obcej waluty na polską, weryfikacji czasu, miejsca i godziny wystawienia mandatu, tablic rejestracyjnych oraz danych właściciela pojazdu. Po ustaleniu tożsamości dłużnika, następuje próba zawarcia porozumienia. Jeśli będziemy unikać rozmowy z wierzycielem, może on wykorzystać wszystkie dozwolone prawnie narzędzia, umożliwiające odzyskanie opłaty, w tym egzekucję długu. W takich przypadkach warto uważać na firmy windykacyjne, które bezwzględnie egzekwują należności i skorzystać z porady prawnika.

Źródło: eswinoujscie.pl

Przesyłka polecona

Jeśli patrol policyjny złapał nas w obcym kraju na gorącym uczynku, na przykład we Włoszech, to będziemy musieli zapłacić karę na miejscu. Czy wymigamy się brakiem gotówki? Nie, ponieważ funkcjonariusz podwiezie nas do bankomatu lub pokaże terminal. Jeśli odmówimy, policja będzie mogła nas zatrzymać i niewykluczone, że staniemy przed sądem. Na drogach jednak nie czekają na nas jedynie patrole, ale także fotoradary, kamery i radary mierzące prędkość na danych odcinkach drogi i odległość między pojazdami. To właśnie one mogą nam zapewnić niezapomniany suwenir z wakacji.

W przypadku zagranicznej kary, najczęściej na samym początku w skrzynce znajdziemy wezwanie mandatowe, a nie sam mandat. Służby poinformują nas w przesyłce poleconej o popełnionym naruszeniu, kwocie grzywny, procedurach płatności i możliwości złożenia odwołania. Możemy spodziewać się pisma w języku dokumentu rejestracyjnego naszego samochodu, a więc najczęściej po polsku. Warto pamiętać, że każdy mandat staje się prawomocny w naszym kraju dopiero po zatwierdzeniu go przez polski sąd. Zgodnie z prawem mamy także możliwość obrony, a służby muszą udowodnić nasze sprawstwo.

Nie jesteśmy bezkarni

Zarówno organ zagraniczny, jak i polski, ma zgodnie z prawem rok od ujawnienia czynu na ustalenie adresu właściciela pojazdu, przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego co do osoby sprawcy i zgromadzenie dowodów. Musi w tym czasie także wysłać i doręczyć wezwanie, przygotować oraz złożyć wniosek o ukaranie do polskiego sądu w języku polskim.

Po spełnieniu powyższych czynności pozostają dwa lata od czynu na przeprowadzenie postępowania, a więc ewentualne przesłuchanie świadków (np. funkcjonariuszy zagranicznych), przetłumaczenie przysięgłe dokumentów, zgromadzenie opinii rzeczoznawców (dotyczących zagranicznych urządzeń) i wreszcie na wydanie wyroku prawomocnego II instancji.

O uznaniu i wykonaniu orzeka sąd rejonowy właściwy w sprawach karnych, a więc taki, w okręgu którego kierowca posiada mienie, osiąga dochody lub ma stałe miejsce pobytu. Po uprawomocnieniu się wyroku, mandat zagraniczny egzekwowany jest tak samo, jak mandat nałożony w Polsce, między innymi zgodnie z decyzją w sprawie stosowania wzajemnego uznawania do kar o charakterze pieniężnym z 2005 roku .

W praktyce zagraniczne służby działają bardzo szybko, a taki mandat może trafić do nas nawet prędzej, niż krajowy. Będziemy na niego czekać zwykle około 4 tygodni. Rzadko zdarza się ponadto, by kierowca został przez polski sąd zwolniony z odpowiedzialności.  

Źródło: motofakty.pl

Płacić, nie płacić?

Zagraniczne wezwania do zapłaty, podobnie jak polskie, przewidują możliwość nieprzyjęcia mandatu. Jeśli na przykład to nie my prowadziliśmy auto, możemy się odwołać. Pamiętajmy także, że sam kwit nie ma mocy, ponieważ mandat musi być zatwierdzony w drodze polskiego postępowania sądowego. Dochodzenie swoich praw na odległość jest trudne, ale nie niemożliwe.

Co się odwlecze…

Jeśli w naszej skrzynce zamiast wakacyjnych pocztówek pojawi się zagraniczny mandat, nie traćmy trzeźwości myślenia. Podsumowując, by był on prawomocny, musi zostać zatwierdzony przez polski sąd. W przypadku, kiedy to nie my jesteśmy winni, warto się odwołać. Zawsze możemy w takiej sytuacji skorzystać z porady prawnej.  

Jeśli natomiast mandat jest prawomocny i to my zawiniliśmy, lepiej zapłacić, szczególnie w przypadku, kiedy mamy zamiar wrócić do kraju, w którym mandat został na nas nałożony. Gdy tego nie zrobimy, już pierwsza kontrola drogowa za granicą może zakończyć się sprawdzeniem historii mandatowej i przymusem uregulowania należności (wraz z odsetkami) na miejscu. Opłata jest zwykle egzekwowana na gruncie prawa lokalnego, a w niektórych krajach mandaty przedawniają się dopiero po pięciu latach (Holandia, Włochy). Samo przedawnienie natomiast następuje tylko wtedy, gdy w ciągu danego czasu od wykroczenia nie wystawiono wezwania. Dobra informacja jest w tym przypadku tylko jedna: punkty karne zbieramy tylko w Polsce, ale i tu jest haczyk. Francja ma własny system punktów i jeżeli uzbieramy ich 12, możemy dostać roczny zakaz poruszania się samochodem po tym kraju (choć nie są one przekładalne na polskie punkty karne).  

Zawsze możemy liczyć na łut szczęścia, ale to indywidualna decyzja i własne ryzyko, bo mandaty zagraniczne, szczególnie z krajów Unii, mogą być skutecznie egzekwowane na terenie Polski. W najbliższych latach Komisja Europejska planuje ujednolicić system mandatów w całej Wspólnocie.

 

Michał - pasjonat motoryzacji i wszystkiego co z nią związane - począwszy od drfitu poprzez off-road a na wyscigach F1 skończywszy, Kolekcjonuje wyątkowe samochody oraz motocykle.

Artykuły autora | Strona www autora

Zostaw komentarz